Smażony szpinak


Znowu pojawił się w warzywniakach świeży szpinak. Zmora większości z dzieciństwa. Ale ja zawsze uwielbiałam tę zieloną potrawę. Być może dlatego, że była doskonale przyrządzona przez moją babcię, a potem mamę. Pamiętam jeszcze, że do niego dodawały młodą lebiodę, ale mi sam musi wystarczyć.
Nie przejdę koło niego nigdy obojętnie. I choćbym wymyślała, co z niego przygotuję, to i tak scenariusz jest monotonny i ciągle ten sam - smażony z czosnkiem i śmietaną. Nie doczeka na nic bardziej wytwornego...I do tego koniecznie pieczywo z masłem.
Tak przyrządzony może być też znakomitą bazą do innych potraw, jak chociażby do ryby czy jako nadzienie do naleśników i pierogów.

Składniki:


  • szpinak świeży (ilość wg uznania),
  • kilka ząbków czosnku,
  • 2-3 łyżki śmietany 18 % ,
  • sól i pieprz do smaku,
  • 1 łyżka masła.
Przygotowanie:

Szpinak dokładnie umyć, zmieniając dwukrotnie wodę, żeby czasem piasek nie zgrzytał pod zębami . Zblanszować w słonej wodzie i odcedzić. Pokroić, ale na niezbyt drobno. Na patelni rozpuścić masło, dodać szpinak, chwilę podsmażyć. Następnie wcisnąć czosnek - im więcej tym lepiej.Dodać śmietanę, doprawić solą i pieprzem . Podlać odrobiną wody. Zajadać lekko przestudzony z pieczywem posmarowanym masłem. I tyle i aż tyle:-))


Komentarze

  1. Marzenko,

    piękny Ci wyszedł. Świetny kolor! Zjadłabym go bez niczego, choć jako dodatek do łososia byłby jeszcze lepszy:)

    Serdeczne pozdrowienia,
    E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem, choć nigdy nie może się doczekać:-)

      Usuń
  2. Ja też szpinak z dzieciństwa wspominam pysznie.
    Uwielbiam,tylko świeży.
    Mrożony omijam z daleka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się czasami zdarza, ale zdecydowanie wolę świeży.

      Usuń
  3. Muszę się rozejrzeć za szpinakiem, świeży jadłem jak na razie tylko raz, ale mrożonka nie umywa się świeżego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rozglądaj się szybko, bo niedługo znowu już będziemy skazani tylko na mrożony;-)

      Usuń
  4. szpinak pierwsza klasa:) uwielbiam taki pachnący, świeżutki szpinaczek:) nic więcej mi nie potrzeba

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Marzenko.Z tymi ziemniakami OK - zapraszam, może poniedziałek ?Jeżeli chodzi o szpinak,to jest super.Osobiście robiąc szpinak,dodaję oprócz tego co piszesz trochę pokrojonej w kosteczkę cebuli i zamiast śmietany skondensowane mleko kokosowe.Jak robię tartę ze szpinakiem na cieście francuskim,to jeszcze wbijam 2-3 jajka i dodaję grecką fetę.Oczywiście najpierw podpiekam przez około 10 minut ciasto francuskie.Jak lubisz szpinak to wypróbuj.Pozdrawiam Christopher.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mlekiem kokosowym nawet bym nie przypuszczała;-) Ten pomysł na tartę wykorzystam na pewno, dziękuję:-)

      Usuń
  6. Kiedyś właśnie szpinak był moją zmorą ,teraz go uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak tam w Turcji było? Też tak bardzo się podobało jak nam?:-)

      Usuń
  7. szpinak w każdej postaci bardzo lubię!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. :-))Trzeba go teraz jeść póki jest świeży:-)

      Usuń
  9. pycha! mi do smażonego wystarczy jajko sadzone i jestem w niebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niektórych odstrasza, ja uwielbiam. Ostatnio szpinak ląduje u mnie non stop w jajecznicy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Marzena, jesteś wielka! Właśnie wciągam szpinak według Twojego przepisu, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  12. witam, ten szpinak jest super, dzięki za przepis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że smakował:-) Pozdrawiam:-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © zacisze kuchenne