Ravioli z botwinką w sosie koperkowym



Pokusiłam się o zrobienie ravioli. Jednak obiektywnie muszę stwierdzić, że wolę nasze pierogi. Oczywiście chodzi o ciasto. Jest o wiele delikatniejsze, szybciej się gotuje i w ogóle bardziej mi smakuje. Ciasto makaronowe to był mój demon, którego pokonałam, ale nie zachwyciło mnie - przynajmniej w ravioli. Następnym razem spróbuję czegoś innego z nim w roli głównej:-)



Składniki:

na ciasto:
  • 300 g mąki,
  • 3 jajka,
  • 0,5 szkl. wody,
  • sól,
na farsz:
  • 1 mały pęczek botwinki,
  • 1 cebula,
  • 1 łyżka masła,
  • koperek,
  • 150 g serka ricotta,
  • 150 g twarogu półtłustego,
  • 1 łyżka śmietany 18% (niekoniecznie),
  • sól, pieprz,
na sos:
  • pół pęczka koperku,
  • pół pęczka szczypiorku,
  • 125ml śmietany 18%,
  • 1 łyżeczka masła,
  • sól.
Przygotowanie:

Wyrobić ciasto z podanych składników. Odstawić na godzinę. Botwinkę wypłukać i posiekać , młode buraczki cieniutko obrać i pokroić w słupki. Włożyć do garnka, zalać niedużą ilością wody (tak, żeby przykryć buraczki). Posolić, dusić ok. 10 – 15 minut. Po tym czasie odcedzić i wymieszać z serami, koperkiem, śmietaną i podsmażoną cebulką, doprawić.
Ciasto rozwałkować na dość cienki placek, przekroić na pół, nakładać po łyżeczce farszu, przykryć i wykrajać foremką ravioli. Obgotować w osolonej wodzie około 15 minut.


W tym czasie przygotować sos. Taki sam używam do młodych ziemniaczków (tutaj).Na maśle podsmażyć posiekany szczypiorek, posolić. Gdy zmięknie dodać śmietanę. Chwilę poddusić i na sam koniec wsypać posiekany koperek. Zalać sosem gotowe ravioli.



Zgłoszony przepis do akcji:

Komentarze

  1. Idealnie Ci wyszły! Ja lubię wszystkie kluchy :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Podpisuję się pod poprzedniczką, też uwielbiam wszystkiego rodzaju kluchy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)) jednak nasze pierogi dla mnie są lepsze:-)

      Usuń
  3. ja tam lubię makaron w każdej postaci :)
    też mam demony, przymierzam się do zakupu maszynki do makaronu i wtedy zobaczę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, ja też makarony uwielbiam ale jakoś wolę pierogi nasze. Może faktycznie ciasto było za grube...?

      Usuń
  4. Pyszności! Trochę roboty z nimi jest, ale dla takiego smaku - warto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robota podobna jak robi się pierogi, smak z botwinką naprawdę fajny:-)

      Usuń
  5. Bardzo fajny przepis! Zachęcam do udziały w mojej akcji na durszlaku lub mikserze polskie przysmaki z mąki i ziemniaków.
    Pozdrawiam,
    Moje Kulinarne Rozterki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, bardzo mi miło i dziękuję za zaproszenie, ale w swojej akcji piszesz o polskich wyrobach, a ravioli do nich nie należy. Chyba, że farsz tak potraktować?

      Usuń
  6. oj wpadłabym na obiadek do Ciebie:)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszności!Z botwinką nie jadłam :)

    Miłego dnia,

    Agata

    OdpowiedzUsuń
  8. mm :) na pewno było pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam się na te ravioli!
    Mi ciasto makaronowe bardzo odpowiada,bo się nie rozgotowuje.
    Tylko musi być cienko wałkowane.
    Następnym razem spróbuj z semoliną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będzie dla mnie zaszczyt:-) Amber, ja robię ciasto pierogowe na kefirze i też się nie rozgotowuje - jest bardzo delikatne. Spróbuję z semolina i cieniej rozwałkuję:-) Miłego dnia!

      Usuń
  10. Ravioli nie robiłam, za to bardzo doceniam nasze pierogi. Moja mama robi idealnie cienkie ciasto i razem ładujemy dużo farszu :)))
    Ciekawy za to jest Twój farsz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomysł na farsz świetny!
    Moim ulubionym zajęciem jest robienie i lepienie pierogów.
    Dziś zgrzeszyłam zjedzeniem nadmiernej porcji z soczewicą.
    Marzenko, może ciasto było zbyt twarde i za grubo rozwałkowane?
    Pierogowe ciasto musi być dość miękkie.
    Podziwiam Cię ,że pokonałaś demona i mimo niezadowolenia z siebie powrócisz do pierogów.Ja tam zjadłabym wszystkie z pewnością. Pysznie podałaś. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Whm z soczewicą...:-) Pycha:-) Ciasto było mięciutkie, może faktycznie za grube. Pierogi uwielbiam robić i jeść więc nie odpuszczę na pewno. Zastanowię się jeszcze nad tymi ravioli:-) Pozdrawiam serdecznie Bożenko:-)

      Usuń
  12. Dla mnie jesteś Bohaterką w swoim domu, a dokładniej w kuchni:-)). Mimo że uwielbiam piec i gotować, to pewnie niemało czasu upłynie nim porwę się na produkcję ravioli.
    Tymczasem, popodziwiam je sobie u Ciebie. Bez problemu pochłonęłabym taki pólmiseczek:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ale urosłam:-)) Dziękuję serdecznie:-)

      Usuń
  13. Ravioli jest pyszne, my uwielbiamy i często robię te pierożki. Podstawą jest bardzo cienkie rozwałkowanie ciasta, są wtedy delikatne i rozpływają się w ustach. Na zdjęciu widzę, że wyszły Ci dość grube:-), ale jak na pierwszy raz do jestem pod wrażeniem, bo mój pierwszy raz nie zakończył się na talerzu, wszystkie moje ravioli rozgotowały się straszliwie:-). Daj im jeszcze jedną szansę bo warto:-). A swoją drogą narobiłaś mi ochoty na ravioli z botwinką, mniam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Olimpio, chyba były za grube. Dam im jeszcze jedną szansę, dam:-))

      Usuń
  14. ravioli chyba jeszcze nie jadłam, niemniej chętnie bym spróbowała - najlepiej u kogoś po do gotowania pierogopodobnych dań mam dwie lewe ręce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu spróbuj pierogów na kefirze, sama bajka:-) Ja od nich zaczęłam i tylko je już robię:-)

      Usuń
  15. Świetny pomysł z dodaniem botwinki! Apetycznie wyglądają, a ja akurat przed obiadem jestem. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. chętnie bym skosztowała Twojego ravioli, wygląda bosko! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. heh, ja mam podobne doświadczenie z ravioli:) też wole ciasto pierogowe bez jaj, jest delikatniejsze:) no chyba że makaron rozwałkowany maszynką daje lepsze efekty, ale tego jeszcze nie testowałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie ja jedna;-) No właśnie, może z maszynki dałoby lepszy efekt;-)

      Usuń
  18. nie miałam okazji jeść ravioli, więc się nie wypowiadam, ale.. wygląda pysznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) No właśnie ja je robiłam po raz pierwszy, ale nie ostatni mam nadzieję, choć przyznam, że będzie wybór niełatwy...

      Usuń
  19. może Cię nie zachwyciło, ale wygląda rewelacyjnie :D mniam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie smakowało bardzo, ale w porównaniu do pierogów...;-)

      Usuń
  20. Czasami tak się zdarza, że pewne rzeczy aż tak bardzo nie zachwycają. Mnie jednak bardzo zaciekawił pomysł na nadzienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, tak jest czasami i wtedy najczęściej już się nie wraca do tej potrawy...

      Usuń
  21. Otóż to! Nadzienie godne mistrza, a ciasto można przecież nasze?
    Będą pierogi z botwinką w roli głównej prawda?

    OdpowiedzUsuń
  22. Moze ciasto nie do konca, ale farsz wyglada na swietny. Juz swego czasu odkrylam ze farsz do nalesnikow z soczewicy i botwinki bardzo dobrze smakuje, to dlaczego nie z ricotta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thiesso, pochwała z Twoich ust to wielki komplement:-) Dziękuję:-) Mówisz z soczewicą i botwinką...? To faktycznie musiało być pyszne:-)

      Usuń
  23. Przepysznie wyglądają i z pewnością jeszcze lepiej smakują:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nadzienie super z botwinką.Sama bym chętnie zjadła cały talerz :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten farsz mnie oczarował!! Botwinka w pierożku ukryta musi sprawić niemałą przyjemność podniebieniu, a nieświadomych z pewnością zaskoczy. Bardzo mi się podoba obfita zawartość tego półmiska!! Całusy ogromniaste!

    OdpowiedzUsuń
  26. o dżizus. ja makoraniara się chowam :D

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow,ale narobiłaś mi apetytu, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. JESTEŚ DLA MNIE KRÓLOWĄ PIEROGÓW I PIEROŻKÓW WSZELAKICH :)
    botwinkę uwielbiam ... oj zjadłabym takie ravioli ! / nawet jeśli z ciasta nie jesteś całkiem zadowolona :):) /

    OdpowiedzUsuń
  29. Niesamowite! Naprawdę bardzo chętnie bym je teraz wszamała, sama i w całości!!!:), Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © zacisze kuchenne