Pizza calzone z grzybami



Przepis na ciasto przywiozłam z warsztatów  w Toskanii. 
To było 2 lata temu. Ależ ten czas szybko leci…
I bardzo się zdziwiłam, że jeszcze nie zamieściłam go na blogu. 
Nadrabiam zatem zaległości.  
Pamiętam, że najbardziej smakowała podpieczona tylko z oliwą i rozmarynem... 
Wykorzystując ten przepis zrobiłam pizzę calzone.  
Ciasto idealnie nadaje się  do takiego zamknięcia farszu.   
Troszkę dłużej w takiej formie pizzę należy piec, ale smak wynagrodzi czekanie – zapewniam;-).



Składniki:
na ciasto:
( podaję proporcje na 1 kg mąki i każdy niech sobie pomniejszy ilość składników. Zazwyczaj robię z 30-40 dkg na 2-3 pizze)
  • 1 kg mąki pszennej,
  • 50 g świeżych drożdży,
  • 550 ml ciepłej wody,
  • 8 łyżek oliwy z oliwek lub oleju,
  • 1 łyżeczka cukru,
  • 2 łyżeczki soli,
na farsz ( na 3 porcje):
  • 30 dkg grzybów (pieczarek lub leśnych),
  • 2 szalotki,
  • sól,pieprz,
  • ser mozzarella lub inny ulubiony,
  • olej do smażenia,
sos pomidorowy:

  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego,
  • 1-2 ząbki czosnku,
  • 1 łyżeczka oliwy,
  • oregano suszone, sól,
  • woda.
Przygotowanie:
Drożdże wymieszać z ciepłą wodą i cukrem. Odstawić na 10 minut. Dodać mąkę, sól, oliwę i wymieszać dobrze, żeby odchodziło od ręki. Odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.  W tym czasie zrobić nadzienie. Grzyby oczyścić i pokroić na drobne kawałki. Leśne obgotować wcześniej w słonej wodzie około 20 minut, a pieczarki podsmażyć od razu z szalotkami. Doprawić sola i pieprzem. Przygotować sos pomidorowy łącząc razem cały podany skład sosu.
Wyrośnięte ciasto   podzielić na 2-3 części. Każdą część rozwałkować  polać olejem lub oliwą, na połowie rozłożyć sos pomidorowy, nadzienie grzybowe i starty ser. Złożyć na pół, zlepiając lub zwijając jak pieróg, rozłożyć porcję na papierze do pieczenia. Nastawić piekarnik na temp. 220 stopni C. Na wierzch ciasta wylać trochę sosu pomidorowego.  Wstawić do piekarnika. Piec do zrumienienia około 20-25 minut.









Komentarze

  1. Wygląda bosko . Przyznam, że nigdy sama pizzy nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne danie. Uwielbiam takie smaki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja dawno już nie jadłam pizzy. A Ty tak kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale to calzone wygląda pięknie po przekrojeniu! Ja też byłam na warsztatach w Toskanii, ale robiliśmy tam świeży makaron, pizzy niestety nie. Stąd moje poszukiwania przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszności, chętnie skorzystam z przepisu! Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszna propozycja :) chętnie skorzystamy z przepisu. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam calzone! A środek Twojego jest tak apetyczny, że nie mogę oderwać wzroku ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © zacisze kuchenne