Pieczony kurczak z solanki
Niebywałe jak ten czas zasuwa...
Przez ten mój niedowład ręki jestem tak do tyłu z przygotowaniami do Świąt.
Na pewno w weekend zabiorę się za produkcję amoniaczków (klik),
których ile by się nie zrobiło - to zawsze jest za mało;-)
Piernik staropolski (klik) leżakuje już w garażu - na szczęście:-)
Do nastawienia śledzi (klik) jeszcze mam trochę czasu.
Muszę zaplanować resztę.
A dzisiaj proponuję tego kurczaka z solanki. Praktycznie robi się sam:-)
A smak? Najlepszy jaki do tej pory jadłam. Słowo:-)