Kiszony kalafior z buraczkami. Domowe kiszonki, które leczą.

Domowe kiszonki, które leczą.

Kiszonki są z nami od bardzo dawna. Już nasz babcie korzystały z ich cudownych właściwości. Po latach wróciły do łask i ponownie królują na naszych stołach. Nie wyobrażam sobie zimy bez kiszonych ogórków, buraków czy kapusty. Do tych tradycyjnych przetworów, z każdym rokiem, dołączam kiszonki z innych dostępnych u nas produktów. Jedne z większym inne z mniejszym powodzeniem:-)

Teraz, dzięki wydawnictwu RM, weszłam w posiadanie skarbnicy pomysłów na domowe kiszonki, autorstwa autorstwa Ewy Sypnik – Pogorzelskiej  i  Magdaleny Jarzynki – Jendrzejewskiej, dyplomowanych dietetyczek z powołania i założycielek Poradni Dietetycznej Dietosfera.
W książce znajdziemy wyjątkowe przepisy i inspiracje na kiszone warzywa i owoce oraz propozycje na ich wykorzystanie w kuchni. Autorki dzielą się radami i praktycznymi wskazówkami dotyczącymi przygotowania kiszonek. Opisują ich nieocenione zalety zdrowotne. Bardzo polecam tę pozycję. Pozwoli nam poeksperymentować i wprowadzić dużo nowych smaków. Zamkniemy lato w słoiku i będziemy się nim delektować przez cały rok:-)
Przeglądając książkę Domowe kiszonki, które leczą, zastanawiałam się nad wyborem pierwszej pozycji do wypróbowania. Wybór padł na kalafior z buraczkami:-)
Składniki:
  • 1 mały kalafior,
  • 2 buraki,
  • 1 łyżeczka nasion kminku,
  • 4 ziarna jałowca,
  • korzeń chrzanu (ok. 2 cm),
  • liście chrzanu.
solanka:
  • 1 litr wody,
  • 1 łyżka soli kamiennej,
  • 1 łyżeczka syropu klonowego (dałam cukier),
  • 1 łyżeczka kawsku cytrynowego.
Przygotowanie:

Zagotować wodę i dodać pozostałe składniki solanki. Kalafior umyć i podzielić na różyczki. Buraki obrać i pokroić w kostkę (pokroiłam w plasterki). Warzywa ciasno układać w słoiku warstwami. Dodać przyprawy. Zalać solanką. Odstawić w ciepłe miejsce na 4-5 dni. 
 
Tytuł: Domowe kiszonki, które leczą
Autor: Ewa Sypnik – Pogorzelska, Magdalena Jarzynka – Jędrzejewska
Liczba stron: 224
Oprawa: miękka
Ilość przepisów: 80
Wydawnictwo RM
Data wydania: lipiec 2020

Komentarze

  1. Wow, muszę powiedzieć o tej publikacji mojej znajomej. Ona uwielbia wszelkiego rodzaju kiszonki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z najlepszych książek o przetworach w tym sezonie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nawet nie pomyślałam o tym, że kalafior można kisic :p

    OdpowiedzUsuń
  4. O ciekawe, buraczki robię od lat, ale nie wpadłabym na pomysł z kalafiorem, jestem ciekawa tylko po co tam ten kwasek? Muszę zdobyć tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To,że kiszonki są bardzo zdrowe, wiemy wszyscy.
    Osobiście nie robię, ale moja Mama łączy co tylko się da i kisi.
    Jadłam kalafiora i buraczki, które uwielbiam.Polecam również książkę i kiszonki :-)
    Pozdrawiam!
    Irena- Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  6. Jadłam kiedyś, ale sam kiszony kalafior, bardzo mi smakował, nawet przywiozłam sobie dwa słoiczki, sama jednak nie kisiłam. Z wielką chęcią spróbuję z buraczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja ukisiłam sam kalafior. Ta książka bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  8. Domowe kiszonki są bardzo zdrowe, muszę kupić tą książkę koniecznie wszyscy tak ją zachwalają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od jakiegoś czasu zabieram się za kiszonki, niestety na chęciach się kończy :/ Wciąż tylko ogórki i kapusta, muszę w końcu zmobilizować się i spróbować coś więcej :D Ten zestaw wygląda bardzo apetycznie :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marzenko dziekuje za ten przepis i za ten super informator. Książkę juz sobie zamówiłam, a jutro będę robić kiszonkę polecaną przez Ciebie
    Uwielbiamy takie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie kisiłam ani kalafiora, ani buraczków. Chociaż kiszonki uwielbiam. Musze wypróbować przepis. Najpierw jednak muszę posadzić chrzan, bo tutaj wcale nie taka prosta sprawa z nim.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajna książka, też ją mamy i testujemy kolejne kiszonki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że sprawdzasz przepisy, to daje wiarygodność całej książce. Czasem w takich książkach są tak absurdalne przepisy i drogie, że odechciewa się je gotować. Normalnie jestem ciekawa jak to będzie smakować, bo przyznam kisić kalafior ? Pierwsze słyszę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © zacisze kuchenne