Chleb orkiszowy ubijany


Kolejne wyzwanie piekarnicze naszej wspólnoty. Raczej pieczywa na drożdżach nie piekę, ale ten orkiszowy chleb mnie skusił. Jednak muszę przyznać, że nie zachwycił mnie tak, jak bym się tego spodziewała. Być może błędem była zbyt mała ilość wody...? Albo mąka żytnia zamiast pszennej razowej...? Zrobię  jeszcze jedno podejście z proporcjami i składnikami
takimi jak w przepisie, aby się przekonać ;-)
Za zaproszenie dziękuję Amber :-)


Chleb orkiszowy ubijany
przepis na chleb z książki Hanne Risgaard, Home Baked: Nordic Recipes and Techniques for Organic Bread and Pastry, pochodzi z bloga Lucullian Delights an Italian experience.
składniki na dwa bochenki :
  • 840 g mąki orkiszowej
  • 160 g razowej mąki orkiszowej (można zastąpić pszenną razową)
  • 10 g świeżych drożdży
  • Sól 20 g
  • ok 800g wody
Wykonanie:
Wieczorem:
1. Wymieszać oba rodzaje mąki w misce, dodać i rozetrzeć drożdże, dodać sól i wodę.
2. Ubijać ciasto na wysokich obrotach miksera, (końcówka taka jak do ubijania białek, lub ewentualnie hak)do momentu aż ciasto nie będzie przyklejało się do boków miski. Zeskrobać miękkie ciasto z trzepaczki, miskę starannie przykryć i odstawić na noc do lodówki.
Następnego dnia:
3. Wyjąć ciasto z lodówki i pozostawić w temperaturze pokojowej na 2-3h dla ocieplenia przed dalszym formowaniem.
4. Delikatnie wyjąć ciasto na omączony blat i oprószyć mąką po wierzchu.
5. Podzielić ciasto na cztery równe prostokąty.
6. Ostrożnie, żeby nie naruszyć struktury ciasta, skręcać ze sobą po dwa paski na kształt warkocza.
W ten sposób powstaną dwa bochenki.
7. Chleby przełożyć na blaszki wyłożone papierem do pieczenia. Pozostawić do wyrośnięcia, maja prawie podwoić swoją objętość.
8. Rozgrzać piekarnik, z kamieniem do pieczenia do 250 st C.
9. Obficie spryskać piekarnik wodą.
10. Zsunąć bochenek wraz z papierem na kamień w piekarniku. Ponownie spryskać piekarnik i powtórzyć to po 1 min.
11. Po 5 min. pieczenia, obniżyć temperaturę do 210 st C i piec jeszcze 20-30 min.
12. Upieczone chleby studzić na kratce.

* Zrobiłam z połowy porcji, zmniejszyłam ilość wody o 100 ml na połowę porcji, zamiast mąki pszennej razowej dałam żytnią razową.




A do akcji dołączyli:


Komentarze

  1. Marzena,
    bardzo podobny do mojego!
    Ale mam nadzieję, że smakował?
    Dziękuję za lutowe pieczenie.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może nie jest taki puszysty, jak bochenki orkiszowe, ale wygląda bardzo ładnie.:)
    Trzymam kciuki za kolejne podejście!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale wygląda! Nam bardzo smakował :) Do marca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no wcale nie brzydal:) Nasze bochenki są po prostu oryginalne inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No chyba przez skromność tak słabo oceniasz swój chleb, gniotowi nie da się nawet dobrego zdjecia zrobić, a u Ciebie chleb wyglada bardzo rasowo i smacznie.Ja też go będę piec ponownie, podoba mi się w nim to ,że nie trzeba go wyrabiać kilkakrotnie.
    Wyrośnie i do pieca .

    OdpowiedzUsuń
  6. Chlebek wygląda super, wyobrażam sobie jak pięknie musiał pachnieć....

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu uważasz, że chleb Ci nie wyszedł? Jest pięknie upieczony i wyrośnięty a miękisz jest bardziej zwarty ze względu na dodatek mąki żytniej razowej... Mój chleb robiłam z dodatkiem zwykłej mąki chlebowej pszennej i trochę inaczej wygląda ale też mam zamiar kiedyś zrobić ten chleb z podstawowego przepisu! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Musiał być nieprawdopodobnie chrupiący.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekny bochen, nie wiem czego Ty od niego chcesz? miło mi bylo razem piec :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Choć inny od mojego piękny! taki rustykalny... dzięki za lutowe pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ma bardzo ładną, równą strukturę po przekrojeniu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniały! dziękuję za wspólnie spędzony czas :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny! Nam bardzo smakował, piekłam 100% orkiszowy! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie zachwycił? A wygląda zachwycająco!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda w każdym razie bardzo apetycznie i udanie. Dziękuję za wspólne lutowe pieczenie i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam!!!
    Chlebuś wspaniały tylko mam pytanie jak nie mam tego kamienia to mogę go upiec normalnie a do piekarnika włożyć blaszkę z wodą???
    Halina

    OdpowiedzUsuń
  17. Marzenko, bardzo fajny chlebek Ci się upiekł :-).

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku jak on wspaniale wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  19. prezentuje się apetycznie, domowy chlebek zawsze najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Marzeno, spróbuj jeszcze raz! zmniejsz porcję ale nie zmniejszaj ilości wody. mniejszy łatwiej mieści się na kamieniu i pięknie odbija w piekarniku :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny chlebek, wspaniale się prezentuje. Patrzę na te cudne zdjęcia i tak jakoś mi się smutno robi, że jeszcze nigdy w życiu nie upiekłam chleba :( Chciałabym upiec tak piękny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Marzenko, ślicznie Ci się upiekł :) mam nadzieję, że kolejne podejście będzie jeszcze lepsze smakowo :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię orkiszowe chleby, ubijanego nie robiłam, a ciekawą ma formę

    OdpowiedzUsuń
  24. Wyglada bardzo ladnie... pewnie mialas gorszy dzien - w odbiorze jego smaku , nie w pieczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję za wspólne wypiekanie :) Bardzo ładny widzę tu bochenek chleba :) aaa i jeszcze smaczny :)
    U mnie jeszcze nie raz ten chleb zagości w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny chleb, fajnie jest tak sobie czekać przed piekarnikiem, aż się upiecze wdychając ten roznoszący się dookoła aromat :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mówisz , że chleb Cię nie zachwycił a wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © zacisze kuchenne